Trzy dekady w historii języka to mgnienie, w życiu słownika – o wiele, wiele więcej, zwłaszcza w naszych czasach. A tyle z okładem minęło od publikacji pierwszego tomu najnowszej edycji „Słownika Akademii Francuskiej” do pojawienia się tomu ostatniego w listopadzie.
Dziewiąta edycja (poprzednia ukazała się w 1935 r.) „zawiera 53 tys. słów, w tym ok. 21 tys. nowych w porównaniu z poprzednim wydaniem. Stanowi kapitalny etap w historii Akademii, z jednej strony dlatego, że opiera się na zasadach współczesnej leksykografii, z drugiej zaś, ponieważ jest bezprecedensowo rozpowszechniana poprzez udostępnienie jak największej liczbie osób za pośrednictwem portalu cyfrowego” – chwalą się akademicy.